Jeden z najczęściej zgłaszanych przez was problemów w Szkole DogOn to właśnie skakanie psów na ludzi. Dziś przyjrzymy się temu, ale jak zwykle z perspektywy psa.
Co widzi, słyszy i czuje pies, który bardzo energicznie obskakuje człowieka? Aby zrozumieć co dzieje się w jego głowie i ciele, musimy choć trochę zgłębić tajniki psiej komunikacji, a sygnały, które wysyła nam pies odczytywać w nawiązaniu do konkretnej sytuacji.
Dlaczego?
Inaczej będzie skakał pies, który wita swoich ludzi po powrocie do domu, inaczej pies spotykający nachalnych spacerowiczów, a inaczej pies próbujący przestawić człowieka i pies, który skacząc, prosi swojego opiekuna o pomoc.
Powodów skakania może być oczywiście więcej - pies może chcieć zdobyć jedzenie z twojej ręki, może rozładowywać na tobie frustrację i nadmierne pobudzenie, a także oferować wyuczoną wcześniej sztuczkę hopa na rączki.
Skupmy się na najczęstszej przyczynie skakania na ludzi, widocznej zwłaszcza u psów ślicznych, przykuwających oko i tych uważanych za rasy kochające ludzi.
One skacząc próbują często zatrzymać nas przed dotykaniem ich. Tak, chcą abyśmy trzymali swoje ręce przy sobie. Setki powtarzalnych sytuacji, gdy to napotkany w parku człowiek ciuciał, niuniał i głaskał psa całkowicie nie pytając go o zgodę, nauczyły go, że ludzie nie są neutralni, a więc nie można ich ignorować. Lepiej jest pokazać całą masę sygnałów uległości i stresu to może zrozumieją, że nie chcę ich rąk na swojej głowie...
Nader często niestety nie! Nie zrozumieją. Takie zachowanie jak energiczne ruchy, skakanie, mocne machanie ogonem, szeroko otwarty pysk, często też obniżenie całego ciała, często interpretowane są przez ludzi jako radość i witanie się. On tak się cieszy.... on to po prostu kocha! I tu psy same kopią pod sobą dołek. Bo im bardziej chcą człowieka zatrzymać, tym bardziej on myśli że pies się cieszy i głaszcze i ciucia jeszcze bardziej. Do tego pochyla się nad psem, osacza go. Nie mając oczywiście żadnych złych intencji. Ale pies tego nie wie.. I wtedy zaczyna "kochać” i cieszyć się jeszcze bardziej.
Pies myśli i odbiera świat obrazami. Spróbuj zobaczyć to co widzi pies. Z jego perspektywy. Mam dla was propozycję. Nagrajcie swojego lub innego psa w takiej sytuacji, przeczytajcie książkę Turid Rugaas o sygnałach stresu (bo one wcale uspokajające nie są), a potem obejrzyjcie nagranie wielokrotnie zatrzymując i przewijając. Sami zobaczycie co próbuje powiedzieć wasz pies. Oczywiście są psy, które wcale się tak nie pobudzają w kontakcie z ludźmi, ale dziś nie o nich.
Poznałam wiele psów, które po okresie dojrzewania zaczęły intensywnie oszczekiwać mijanych ludzi podczas spacerów. Prawie wszystkie z nich doświadczyły ludzkiej „serdeczności" za młodu. Więc skoro skakanie i flirt nie działały, a natura dala hormony i wzmocniła pewność siebie psa, to sięga on w końcu po bardziej radykalne środki. Oczywiście nie każdy. Ale wiele.
Co możesz zrobić by pomóc swojemu psu?
- Przede wszystkim naucz się słuchać co on mówi do ciebie i do innych.
- Naucz się chronić go przed ciągłym dotykiem obcych ludzi. Nie trzeba być niemiłym. To bez sensu, bo pies poczuje twoją niechęć do ludzi. Ja na pytanie czy można pogłaskać, odpowiadam z uśmiechem – Dziękuję.
Możesz też nic nie mówić i po prostu odejść, albo zejść z kursu kolizyjnego zanim padnie to standardowe pytanie.
- Jeśli nie chcesz by twój pies wchodził w interakcję z człowiekiem to nie poświęcaj czasu na rozmowę z nim - te wszystkie teksty, że się boi, że ma świerzb, że może ugryźć są bez sensu jeśli chcesz uniknąć interakcji. Czasem oczywiście warto zatrzymać się przy człowieku i pogadać o pogodzie, pieskach i promocjach w Biedronce. Niektórym psom dobrze to robi. Postoją przy człowieku, nic się nie wydarza i idą dalej. To czasem dobra terapia. Ale to ty naucz się mądrze decydować co jest dla twojego psa dobre, a co nie.
Jest w tym wszystkim jeszcze jeden absurd, który mnie boli. Pytanie - Czy gryzie? Ono od razu pokazuje, że tylko interes i komfort człowieka się liczy. Jak gryzie to nie dotykam, a jak nie gryzie to pcham łapy, bo nic mi nie zrobi. Przykre to. Ale nie spotkałam się jeszcze z pytaniem - Czy lubi i ma ochotę być dotykanym przez obcych?
Nie wiem jak wy, ale ja osobiście bym oszalała jakby mnie obcy ludzie dotykali, nie ważne czy z zaskoczenia czy z zapowiedzią.
Oczywiście nie chodzi o to, że w ogóle nie powinniśmy dotykać psów. Dotyk jest potrzebny i nam i im. Podczas dotykania miękkiego futra psa, w naszym ciele wydzielają się endorfiny. To oczywiste, że jest to dla nas przyjemne. Między innymi dlatego mamy psy. I dlatego mało kto kupuje psy łyse. Ale na wszystko jest odpowiedni moment. I gdy pies, który jest głaskany zaczyna się mocno ekscytować, skakać, piszczeć itp. to znak, że wcale nie jest mu w tej sytuacji dobrze. Więc nie miej do niego pretensji, że pobrudził białe spodnie pani, która chciała go tylko pogłaskać i była taka miła.
Tak więc następnym razem, idąc ze swoim ślicznym psem po parku, popatrz jego oczami. Zadbaj o jego bezpieczeństwo, komfort i święty spokój. On to doceni o wiele bardziej niż tony super smakołyków i kolejne nowe zabawki. A gdy poczujesz irytację, gdy twój pies znów na kogoś skoczy, zastanów się kto na kogo tak na prawdę zaczął naskakiwać.